Forum www.zipzabrze.fora.pl Strona Główna


www.zipzabrze.fora.pl
forum ZIP Polibudy
Odpowiedz do tematu
Coś na początek
elfik17
Wasz Zajebisty Administrator ]=)>


Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: klikash?

Tak na rozruszanie tematu trochę o studentach:

Pokój w akademiku. Student:
- Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!


Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany
student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.


Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog:
- Coooo dziś mamy?
- Wtorek chybaaa...
- Nie tak dokładnieee... sesja zimowa czy letnia?


Student na miesiąc przed egzaminem zabiera się za naukę.
Nagle odzywa się głos:
- To ja twoja intuicja, odpręż się, idź na piwo, masz dużo czasu. Dwa tygodnie przed egzaminem student znów zaczyna się uczyć. Odzywa się ten sam głos:
- Człowieku, jest impreza, idź! Masz czas nauczysz się...
Dwa dni przed egzaminem student znów sięga po książki
Odzywa się intuicja:
- Daj spokój po co sie będziesz uczył, przecież to jest łatwe, jesteś zdolny. Wyluzuj się, wypij coś, zaruchaj. Bez nerwów!
Rano w dzień egzaminu student postanowił jednak coś poczytać.
Znów odzywa się intuicja:
- Co się przemęczasz ja ci pomogę, siądz sobie, zapal, zrób kawę...
Student wchodzi na egzamin i widzi lezące na stole profesora kartki z pytaniami.
Intuicja: Bierz pierwszą z lewej i czytaj...
Student: O kurwa!
A intuicja: O ja pierdolę!


Student spóźnił się na wykład historii starożytnej. Po chwili zaczął się w ławce nieznośnie wiercić, zaczepiać innych studentów, i ogólnie robił wielkie zamieszanie. Profesor w końcu nie wytrzymał. Podszedł do studenta i wściekły wycedził przez zęby:
- Młody człowieku! Jak ty się zachowujesz?! Uwłaczasz godności studenta. Co z ciebie wyrośnie? Co ty zamierzasz robić w życiu? Czy ty wiesz, że w twoim wieku Aleksander Wielki był władcą całego znanego ówczesnego świata?
Na to student z niezmąconym spokojem:
- Tak panie profesorze, ale jego nauczycielem był Arystoteles.


Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
Pss...! Zdał pan, proszę indeks...


Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.


Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
- Proszę trzy pokwitować.
... a profesor bierze dwie, jedną oddaje studentowi i mówi:
- pokwituje tylko dwie.


Pewien czarnoskóry student nie mówiący za bardzo po polsku chciał się dostać
z akademika na dworzec centralny, wiec uczynni koledzy napisali mu karteczkę
którą miał pokazywać w autobusie do którego go "zapakowali".
W autobusie ludzie czytali podsuwaną im przez studenta karteczkę i wybuchali
śmiechem.
A oto treść karteczki: "Wypchnijcie bambusa na centralnym"


Podczas egzaminu na uczelni prowadzący mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś głosy...
Głos z sali:
- Mnie też, ale ja się leczę...


Student zoologii zdaje egzamin.
Znany z niekonwencjonalnego poczucia humoru profesor zadaje podchwytliwe pytanie: - Czy krowie można zrobić skrobankę?
Zaskoczony student zapomina języka w gębie i oblewa. Wieczorem w barze topi swój smutek w alkoholu. Po trzech kolejkach barman nachyla się nad nim i mówi:
- Pan to ma chyba jakiś problem.
Student odpowiada:
- A czy krowie można zrobić skrobankę?
Na to barman ze współczuciem:
- Chłopie, ale żeś się wkopał...


Na egzaminie ustnym z fizyki student napisał wzór. Profesor pyta go:
- Skąd pan wziął ten wzór?
- Z głowy! - odpowiada student.
- Panie... - mówi profesor - ... gdybym miał taką głowę, to bym na niej spodnie nosił!


Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- 3487 - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.


Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze:
- Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszszszyyystko...
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszyystkooo...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa... pouczyłabyś się może trochę?


6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.
Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.
Po następnych trzech minutach znowu telefon.
- Klinika?
- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.
- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.


Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe!!! Lenin???


Na egzaminie profesor zadaje pytania, ale student nie potrafi odpowiedzieć na żadne z nich. Zdenerwowany profesor w końcu pyta:
- A czym według Pana jest egzamin?
Student na to:
- Jest to rozmowa dwóch uczonych.
- A jak jeden z uczonych jest głupi?
- To drugi bierze indeks i idzie do domu.


Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?


Student wchodzi do sali egzaminacyjnej. Profesor, siedzący obok swojego asystenta trzyma w ręku trzy kartki z zestawami pytań i każe zdającemu wylosować jeden z nich. Student bierze jedną z kartek, lecz po przeczytaniu prosi o pozwolenie na kolejne losowanie. Profesor zgodził się. Następny zestaw pytań także nie odpowiadał studentowi, więc prosi profesora o kolejne losowanie. Profesor na to:
- Idź juz. Dostajesz tróję.
Ucieszony student wychodzi z sali. Po chwili asystent profesora zadaje profesorowi pytanie:
- Dlaczego ten student dostał tróję, przecież nie odpowiedział na żadne pytanie!
- Ale coś wiedział, bo szukał! - odpowiada profesor..


Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
- Czy myła pani dzisiaj zęby?


W parku, na ławce leży książka. Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
- Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw... To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
- Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych... To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
- O! "Pan Tadeusz"! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć.


Dzwoni student do profesora o 3-iej nad ranem i pyta:
- Panie profesorze, co pan robi?
- Jak to co? Śpię!!! - odpowiada profesor.
- No, a ja przez Pana się uczę!!!


Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.


Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba??


Profesor przyszedł na pierwsze zajęcia ze studentami wydziału elektrycznego i chcąc zrobić na nich dobre wrażenie mówi:
- Proszę państwa, gdyby państwo czegoś nie rozumieli, proszę zadawać pytania. Odpowiem na każde z nich, ponieważ uważam, że nie ma głupich pytań, a są tylko głupie odpowiedzi.
Na to wstaje jeden ze studentów:
- Panie profesorze. Proszę mi powiedzieć, czy jak stanę obiema nogami na szynach, a rękoma złapię za przewód trakcyjny, to pojadę jak tramwaj?


Studentka zdawała egzamin z układu kostnego. Profesor podał jej miednicę i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.


Poszli studenci na egzamin. Profesor:
- Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
A studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!!
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matys
dr hab. inż.


Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Zabrze/Zaborze

Idzie dwóch studentów korytarzem.
Nagle jeden z nich zauważa leżący na ziemi skrawek papieru, i mówi:
-Ej, stary, co to jest??
-Nie wiem, ale kserujemy!

3 tyg przed sesją;
Przychodzi św.Piotr do Boga:
-Boże wzywałeś?
-Tak, zejdź na ziemię i zobacz jak tam idzie moim ulubieńcom- studentom.
Jak mu kazano tak zrobił, po powrocie zdaje raport:
-Boże, studenci UŚ`a uczą się, UJ`tu uczą się ,a ci z Politechniki chleją.
Po 2 tygodniach od odwiedzin, a na tydzień przed sesją św. Piotr dostał ponownie to samo zadanie. A raport z niego był identyczny:
-Boże, studenci UŚ`a czą się, UJ`u uczą się ,a ci z Politechniki chleją.
Na dzień przed sesją św.Piotr został wysłany na ziemię po raz ostatni:
-Boże, studenci UŚ powtarzają wiedzę, ci z UJ`ta to samo.
-A ci Politechniki?
-Modlą się.
-I oni zdadzą!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elfik17
Wasz Zajebisty Administrator ]=)>


Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: klikash?

Hehe, ten ostatni znałem i poniekąd dlatego na polibudę postanowiłem pójść;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodyr
mgr inż.


Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

No to jak o studiach to macie Very Happy


Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiscie, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jesli
pan
nie odpowie stawia mi pan 5, a jesli pan odpowie wywala mnie pan na zbity
pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a
co
nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego
najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne,
ale
nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie
legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan
wywalic
na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...





Humor z zeszytów szkolnych

= Jak Nil wylewał, to Egipcjanie chodzili zalani.
= Węże zaliczamy do głowonogów.
= Jacek Soplica chciał wyjechać z kraju, aby zapomnieć o ukochanym.
= Jagienka lubiła polować na grubego zwierza, więc zdobyła Zbyszka.
= Kiedyś księża sprzedawali upusty.




Na którymś wykładzie na środku sali , w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazl sie pet. Do sali wchodzi pan major , zauważa peta i się pyta:
- Czyj to pet?!
Odpowiada mu grobowa cisza , wiec pyta się znowu :
- Czyj to pet?!!
Znowu odpowiada mu grobowa cisza , pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci:
- Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?!!!
Tym razem otrzymuje odpowiedz :
- Niczyj , można wziąć!



A tu z pozdrowieniami dla Admina Laughing




Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w
wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z
wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych
z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do
pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych
pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje Ban!!!





Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."



i Dopisywać coś zeby było weselej!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elfik17
Wasz Zajebisty Administrator ]=)>


Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: klikash?

Dzięki za dedykację;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kazoo
prof. zw. dr hab. inż.


Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

No to ja cos o filozofji zycia:

Przychodzi profesor na wyklad. wyciąga z szuflady wor pelen roznorodnych kamieni oraz jeden dupny słoik. I mowi tak:
Ten słuj proszę państwa to jest wasze życie. (wyciaga 1 duzy kamien wklada go do sloika) Proszepanstwa ten kamień obrazuje wasz cel w zyciu. Jak widać mieści sie tylko jeden taki kamień. Dlatego "kamienia" zyjecie. (poczym wyciaga dwa miejsze i wklada je do sloja) a to sa wasze mniej wazne cele. Po nich bedizecie iść aby sie wdrapać na sam szczyt( wyciaga worek drogniejszych kamieni i wsypuje do sloja) To sa wasze zwykle codzienne sprawy jak uczelnia, pojsice na piwo czy umowienie sie z dziewczyna/chlopakiem. (na koniec wyciaga worek z piaskiem i wsypuje) To sa podsawowe wasze czynoosci jak jedzei picie, sen czy fizjologiczne potrzeby.
-poczym zakreca słój i mowi- to jest wasze zycie. tutaj już nic sie nie zmiesci
Czy ktoś chce ocoś zapytać ?
-podnosi reke jeden ze sluchaczy- tak ja. zmiesci sie jeszcze cos
-prof tak co ?
-student wstaje odkreca słoik wyciaga browara otwiera i wlewa i mowi
"Teraz jest pełny.... i choć niewiadomo jak byś miał przejebane życie....zawsze się znajdzie miejsce dla jednego browara


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jonygliwice
dr hab. inż.


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

kazoo napisał:

-podnosi reke jeden ze sluchaczy- tak ja. zmiesci sie jeszcze cos
-prof tak co ?
-student wstaje odkreca słoik wyciaga browara otwiera i wlewa i mowi
"Teraz jest pełny.... i choć niewiadomo jak byś miał przejebane życie....zawsze się znajdzie miejsce dla jednego browara


Buuuahaha, dobre:) Znalem to w wersji bez tej części:) Ale jakże prawdziwe..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodyr
mgr inż.


Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

Dobra teraz dość o studiach... walimy wszystkim Twisted Evil





Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego gdzie właśnie odbywała sie wyprzedarz - kupiła papugę, wybrała piekną Arę, przyniosła ja do domu odkrywa klatkę, a tu papuga:
- oooo nowy burdel, nowa burdel mama
Klatka zostaje zakryta, lecz po chwili wracają córki ze szkoły i chcą widzieć papugę, matka postanawia dać jej szansę i odkrywa klatkę
- oooo nowy burdel, nowa burdel mama, nowe panienki
Matka zakrywa klatkę i postanawia sprzedac papugę, po godzinie zjawia sie mąż z pracy i chce widzieć papugę, matka postanawia dać jej ostatnią szansę i odkrywa klatkę
- oooo nowy burdel, nowa burdel mama, nowe panienki - tylko Zygmuś ten sam stary wierny klient.


Sprzedam Żonę:
- Rocznik 1970
- Sportowe zawieszenie
- Lekko się prowadzi
- Mało pali
- Pierwszy właściciel
- Atrakcyjny wygląd
- Nie bita
- Mozliwość jazdy próbnej.



Spotykają się dwa dresy na siłowni i jeden mówi do drugiego

-- Spotkałem wczoraj dziewczyne
Ico ico?
-- I Była ładna
Ico ico?
-- I poszliśmy do mnie
Ico ico?
-- I rozebraliśmy się
Ico ico?
-- I powiadziała mi że mam zrobić to co najlepiej umiem
Ico ico?
-- I wyjeba.em jej z bani






- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek?
- To wszystko wymyslili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo.








Jadą dwa pedały samochodem i nagle jadący obok na motorze koleś zarysowywuje im drzwi. Facet mówi:
• Panowie jakoś sie dogadamy prawda??
Na co pedał do drugiego:
• Gienek dzwoń na policje!!!
Facet:
• Ale panowie dam wam 100zl. i po sprawie!
Pedał:
• Gienek dzwoń na policje!!!
Facet:
• Dobra dobra 200zl!!!
Pedał:
• Gienek dzwoń!!!!!!
Facet:
• Dobra oki 1000zl i już!
Pedał:
• Gienek dzwoń na policje!!!
Facet a to:
• Ch.j wam w d.pe!!!!!!!!
Pedał:
• Gienek nie dzwoń pan chce sie dogadać!



A tu specjalnie dla kolesia ktory zawsze spoznia sie na pierwsze zajecia chociaz ma samochod i mieszka blisko
Embarassed





Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
• a ty pedale czego chcesz?
• prawo jazdy i dowód rejestracyjny
Rolling Eyes Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
elfik17
Wasz Zajebisty Administrator ]=)>


Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: klikash?

Heh, i tak Leszcza jeszcze tu na forum nie widziałem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodyr
mgr inż.


Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska



Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!






Przychodzi chłop do weterynarza i się skarży:
- Panie doktorze moje świnie nie chcą żreć.
weterynarz mu na to:
- Musi pan je zabrać do lasu i przepierdolić.<br. Chłop szybko wrócił do domu, załadował świnie na żuka i jazda do lasu. Tam zrobił, co mu weterynarz kazał, świnie znów na żuka i jazda do domu.
Oczywiście świnie nadal nie chcą żreć. Wkurzony, że dał się tak nabrać leci znowu do weterynarza.
Ten go uspokaja:
- Musi pan je zabrać do lasu w nocy, a nie w dzień, wtedy pomoże.
Chłop zaczekał do nocy. J znów świnie na żuka, do lasu i tam je przepierdolił. Przyjeżdza nad ranem do domu, świnie zaprowadził do chlewa i zmęczony natychmiast zasypia.
Ze snu budzi go przerażona baba:
- Stary wstawaj szybko, wstawaj !!!
on:
- co, co !!!
baba:
- świnie !!!!!
- Zrą, wreszcie !!
ona:
- Nie !!! Siedzą na żuku i trąbią !






Kowalska prosi męża żeby zabrał ja na balety, ale on odradza i mówi:
- Kochanie to głupi pomysł!
Jako, że żonka Kowalskiego była upierdliwa, w końcu dał się namówić.
Wchodzą
na sale a szatniarz mówi:
- Dzień dobry panie Kowalski!
Żona zmieszana, ale przemilczała. Siedzą przy stoliku podchodzi kelner i
mówi:
- Dla pana to co zawsze panie Kowalski?
W końcu wychodzi striptizerka i pyta się:
- Kto mi pomoże zdjąć ostatni element bielizny?
Cała sala w jednym okrzyku:
- Kowalski! Kowalski! Kowalski!
Żona nie wytrzymała i wybiega z sali i wsiada do taksówki. Całą drogę go
opierdala w końcu kierowca nie wytrzymał, odwraca się i mówi:
- Co Kowalski, takiej pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli?






W szatni przed sauną.....
w kieszeni spodni zadzwonił telefon,
a tam odbiera nerwowo facet:
-halo...
-cześć kochanie...
-co chcesz sobie kupić, futro, a za ile ???
-5 tyśięcy
-no dobrze kup sobie, Pa.
Po czym wchodzi z telefonem do sałny i woła:
- CHŁOPAKI CZYJA TA KOMÓRA?????



A tu coś na Rozluźnienie Cool




Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki. Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, rzypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kope lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł na sedesie wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka....
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, trzy dni?






Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę. Przymulona, wzrok mętny. Podpływa do niej młody bóbr i pyta:
- Ty, krowa - co Ci tak dobrze?
Krowa na to:
- A, palę sobie trawkę.
Bóbr:
- A co to jest?
Krowa:
- Nie wiesz? Aaaa, młody jesteś. Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia, wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.
Jak postanowili, tak zrobili. Boberek zaciągnął się, zanurkował, ale że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać. Wynurzył się więc i położył na brzegu. W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze. Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę. Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:
- Cześć!
Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:
- Bóbr! K_rwa! Wypuść powietrze!






I coś do Mikroekonomii
Laughing




Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła .
Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak .
Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 EURO.
Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 EURO. Komisja pyta: czemu aż 10.000! Niemiec na to: solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały i solidne niemieckie wykonanie - a to kosztuje ok.
Ostatni był Polak - przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 EURO. Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają, czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 EURO dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś tą pierdoloną bramę musi postawić.
Znał biurokrację i ..............wygrał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Trawa
Student


Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

Pojechali Bolek i Lolek w góry. Zamieszkali u bacy, ale musieli spać w
jednym łózku. Leżą i zasypiają.
Lolek się pyta:
- Ty Bolek, walisz konia?
- ... no walę.
- To weź wal swojego!



................................................
W pewnej firmie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich
pracowników:
- Od teraz nastająnowe porządki:
Sobota i niedziela są wolne bo to weekend.
W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie.
We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy. W środę pracujemy.
W czwartek odpoczywamy po pracy.
W piątek przygotowujemy się do weekendu.
- Czy są jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zapierdalać?

--------------------------------------------------------------------------------

Tatko rano wybieral sie do pracy. W lazience mamcia go dopadla, gdyz chcialo jej sie bardzo seksu. Wiec zaczeli uprawiac
milosc fizyczna. W pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanal Jasio.
"Kurde, musze wybrnac z tej niezrecznej sytuacj" - pomyslal tatko.
- A ty, niedobra! Ty! - ryknal tatko i zaczal walic mamcie w dupe. - Nie bedziesz juz Jasia wiecej bila... A masz!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, zeby mnie nie drapal!

--------------------------------------------------------------------------------

Złodziej włamał sie do cudzego mieszkania i szpera w poszukiwaniu łupu. W pewnym momecie odzywa sie głos:
- Jezus cię widzi...
Złodziej zbladł choć w panujących ciemnościach i tak niewiele było widać. Co jest - pomyślał - dom miał byc pusty do końca tygodnia...
- Jezus cię widzi... - głos odzywa sie znowu.
Pełen obaw zlodziej skierował światło latarki w stronę skąd dolatywał głos i odetchnął z ulgą. W klatce na drążku chuśtała się papuga...
- Cześć - odezwała sie papuga - mam na imię Maria...
- Maria? He, he - zaśmiał się złodziej- Maria to bardzo glupie imię szczególnie jak dla ptaka.
- Może i tak ale jeszcze glupsze jest Jezus dla dobermana... Very Happy Very Happy Very Happy


Malutki, bialy facet wchodzi do windy. Jest juz tam taki wielki
Murzyn. Kiedy winda rusza, Murzyn mowi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg
prawe jadro, Turner Brown. Malutki facet mdleje. Murzyn podnosi go z
podlogi, cuci uderzeniami w twarz, potrzasa nim i pyta:
- Kurcze, facet, cos nie tak?
Malutki, bialy czlowiek odpowiada:
- Przepraszam pana, ale prosze powtorzyc, co pan mowil.
Murzyn patrzy z gory na czlowieczka i mowi:
- 2 metry wzrostu, 200 kg wagi, 30 cm penis, 2 kg lewe jadro, 2 kg
prawe jadro. Nazywam sie Turner Brown.
Malutki, bialy czlowiek mowi:
- Dzieki Bogu, myslalem, ze pan mowi "turn around".

------------------------------------------------------------------------------

Siedzi koles przed kompem i cos tam pisze. Podchodzi zona i mowi:
- Kochanie powiedz mi cos slodkiego.
- Nie teraz Skarbie zajety jestem.
- Ale prosze Cie, powiedz mi cos slodkiego.
- Pisze wlasnie wazna prace, nie przeszkadzaj - mowi wyraznie podirytowany.
- Ale prosze, powiedz choc jedno slodkie slowko.
- Miod ku*wa i sie odp****ol!!!

--------------------------------------------------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwonak
Student


Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam…

Telefon do radia. Głos kobiecy:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę: … proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Iwonak
Student


Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

Co mowi czlowiek, zakladajacy skazancowi pentle na szyje ?




GLOWA DO GÓRY ! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rodyr
mgr inż.


Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią, z czego są najbardziej zadowoleni w swoim kraju
Niemiec mówi:
- ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne
- ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą
a Polak mówi:
- za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie.






Żona do męża:
-Idę kupić bułki.
-Ile mam kupić?
-No nie wiem, tyle kup,żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało,albo za dużo,to znów będzie awantura, powiedz,ile mam kupić
Żona (z zalotnym spojrzeniem):
-Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu.Staje przed ekspedientką i mówi:
-Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.

Laughing Laughing Laughing




Pewna kobieta miała 3 córki. Kiedyś wzięła je na rozmowę i mówi im.
Słuchajcie córki, jak się kiedyś wydacie się za mąż napiszcie mi, jak Wam
się układa życie seksualne. Córki się zgodziły. Wyszła pierwsza za mąż i
za
chwilę przychodzi od Niej kartka z napisem - NESCAFE. Matka nie wie, o co
chodzi, ale przechodząc ulicą widzi bilboard NESCAFE SATYSFAKCJA DO
OSTATNIEJ CHWILI. Zadowolona po uzyskaniu odpowiedzi. Druga wyszła za mąż
i
dostaje matka kartkę z napisem MARLBORO. Po chwili znajduje na paczce
papierosów informację - MARLBORO EXTRA LONG, SUPER SIZE. Zadowolona, że
córka trafiła dobrze. Po pewnym czasie najmłodsza wyszła za mąż i dopiero
po
miesiącu przychodzi kartka z napisem BRITISH AIRWAYS. Znów szukanie po
gazetach i reklamach i w końcu znajduje - BRITISH AIRWAYS TRZY RAZY
DZIENNIE
SIEDEM RAZY W TYGODNIU, W OBIE STRONY.





Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny. Pierwszy z nich mówi: - Kupiłem swojej żonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund! pozostali pytają: - Co to takiego? - Ach, wiecie, białe BMW tak pięknie pasujące do jej blond włosów... Drugi: - Ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy... Podarowałem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak pięknie się komponuje z jej rudymi, rozwianymi włosami... Na to trzeci: - A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę. - Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu! - Ale ja nie kupiłem jej samochodu, tylko... wagę.




Miłość to głupie uczucie- zaczyna sie na ustach kończy na dupie




Czym się różni blondynka od strzelby?? SmileSmile Niczym Smile jedno i drugie trzeba złamać i zapakować od tyłu!! Smile





Żona pyta męża:
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?
Mąż na to zaciekawionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jonygliwice
dr hab. inż.


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Coś na początek
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu